Co czujesz nieraz,gdy dostajesz kamieniem,w twarz?.

Powtórz sobie,jest ktoś obok.
Możesz mi wszystko,o sobie powiedzieć.
A ja Ci powtórzę te slowa:Jestem tu,przyjdź,krzycz,zawołaj,a nawet płacz.
Dam,z siebie małą cząstkę nieba.
Czy słońce w wichure,poranny deszcz.
Będę,obok stała i czekała.
Uśmiechem obudze,cały świat do życia.
Nawet,gdy życie zawoła...nie mam sił.
Ja potworze i obrócę,świat do pionu.
Jak bałagan,w szafie.
Choć posprzątajmy,to wszystko i zbędne rzeczy.
Przecież to tylko przedmioty.
A ja.Sama usiadę,poczekam.
Zastanowię się.
Dlaczego tak jest,ze inni mają tak źle,a inni lepiej.
Boże tylko Ty wiesz dlaczego,tak jest.
Pretensje,aluzje nie.
Pokornie znosisz wszystko.
Cichutko.
A każdy ból i cierpienie,zamieniasz w uśmiech i szczęście.
Juz nauczyłeś się życia.
Usiądźmy razem do stołu.
Biały obrus na nim.
Owoce jak w rajskim ogrodzie.
Sytości.
Uroku.
Harmonii.
Dobroci.
Przeniosę Cię do krainy.
Nie słowem,lecz czynem leczy się serce.
I znów zawołam,do Ciebie...odpowiedz...
Został na świecie,tylko pył.
Dam,Ci jedno skrzydło motyla.
Wzlec i unieś się wzwyż.
Podpowiem.
Światełko,w tunelu juz jest.
Brakuje tylko tlenu..
Ale ja czekam obok.
Choć mnie nie widzisz.
Wiec ze jestem tuż obok Ciebie.
Przyjdź...
Zasłony juz odsłonięte,wyczekuj ze mną świtu..

Lubię to!
Komentarz
Udostępnij

Komentarze

Popularne posty