,Czas"
Zegar robi tik,tak.
Z kominu,leci czarny dym.
A ja widzę,tylko te literki,co każą mi pisać zdanie po zdaniu.
Pieśnią,mi jesteś i poezją zarazem.
Białą damą,na wietrze.
I pożarem.
Później,znowu wodą się stajesz.
Stracony czasie.
Nie pędz,tak szybko.
Nie mam już sił.
Na to wszystko.
To za dużo na jednego człowieka.
Masz obowiązki.
Marsz,wzywa Cię do boju czarna armia.
Zastępów.Wojsko.
I ta broń palna.
Idę na kolejny przystanek.
Czy buty mnie piją.
Ja dalej dreptać musze.
Och,utracony czasie.
Bądź mi jutrzenką wiosenną.
Zyskam w podzięce przyjaźń twą cenną.
Za to,ze tyle razy się na ludziach sparzylas?!.
I znów Ci rano wykipiało mleko?
Ty się zawsze spieszysz,do pracy przecież.
Ruszasz wprzód,gdy mówię stop.
Już nie chcesz pamiętac tego,co Cię bolało.
A i tak dalej rozpamiętujesz?.
Zamknij,na chwile oczy.
I pomyśl,o kimś kto sprawia,że na twojej buzi znowu pojawia się uśmiech.
Potem policz do 10,usiądź.
I zawołaj mnie.
Przyjdę wypijemy wspólnie kawę i zjemy ciasto.
Porozmawiamy,jak 10 lat temu...
Komentarze
Prześlij komentarz