,, Niedzielny rosół"

 Rosół z kaczki w niedzielę w letniej kuchni babcia gotowała.

Do starej kuchni kaflowej węgiel i drewno dorzucała.

Powoli od rana pyrkał.

Dużo włoszczyzny do niego dodała.

Smakowała, przyprawiała solą i pieprzem.

Trzy ziarenka ziela angielskiego dorzuciła, następnie jeden liść laurowy.

Był tlusciutki, miliony miał oczek.

Z kaczki największej wypalonej, obranej z piór.

To było to.

Kiedy język nie mówił stop.

Jeden talerz zjadłam potajemnie.

Drugi talerz z rodzinką ze smakiem wzajemnie !


Komentarze

Popularne posty